– Tak zwana centralizacja funduszy regionalnych to bardzo niebezpieczny pomysł – mówił Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego i prezes zarządu Związku Województw RP, Olgierd Geblewicz podczas 11. konferencji na temat pomocniczości w Warszawie. Jest stanowisko Zarządu Związku Województw RP.
Polskie regiony w obronie polityki spójności w Unii Europejskiej
Przyszłość Unii Europejskiej, polityka spójności oraz rozwój regionów – między innymi te kwestie zostały poruszone podczas 11. konferencji na temat pomocniczości. Wydarzenie odbywa się co dwa lata i jego celem jest wzmocnienie unijnego dialogu między instytucjami a samorządami. Po raz pierwszy konferencja została zorganizowana w Warszawie.
Konferencja na temat pomocniczości pozwala na wymianę doświadczeń między instytucjami a zainteresowanymi stronami zaangażowanymi w aktywne działania w zakresie pomocniczości i lepszego stanowienia prawa. Wydarzenie odbywa się w kluczowym momencie w kontekście wyborów do Parlamentu Europejskiego i ustanawiania nowego cyklu instytucjonalnego Unii Europejskiej.
Województwa jednogłośnie w sprawie spójności w UE
Podczas konferencji zaprezentowano stanowisko Zarządu Związku Województw RP w sprawie polityki spójności Unii Europejskiej po 2027 roku. Polskie regiony stanowczo nie zgadzają się z koncepcją centralizacji struktury przyszłego budżetu UE, której kluczowym przejawem ma być odejście od zarządzania programami polityki spójności na poziomie regionalnym.
Prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski zwraca uwagę na to, że Unia Europejska nie powinna zmierzać w kierunku centralizacji. – Przez dziesięciolecia rola miast i regionów była bardzo istotna zarówno we wcielaniu w życie tej polityki, jak i w strategicznym podejściu, ustalaniu priorytetów co do tego, jak wydawać unijne pieniądze. Wszyscy też dobrze wiemy, że jeżeli chcemy bronić Europę przed populizmem, to rolę regionów i miast trzeba wzmacniać. Stąd ten nasz bardzo silny, wspólny głos.
Prezes Zarządu Związku Województw RP, marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz zaznacza, że pomysł zastąpienia 400 programów polityki spójności 27 narodowymi programami budzi uzasadnione emocje.
Jak podkreślono w stanowisku, regiony są aktywnymi i doświadczonymi współtwórcami i realizatorami polityki rozwoju. Dowiodły, że skutecznie pełnią funkcję instytucji zarządzających programami polityki spójności i jako podmioty będące najbliżej wspólnoty mieszkańców oraz regionalnych i lokalnych interesariuszy zapewniają optymalne i ukierunkowane terytorialnie podejście do zróżnicowanych potencjałów, potrzeb, wyzwań i celów. Polityka spójności dzięki wielopoziomowemu zarządzaniu i konsekwentnemu delegowaniu kompetencji na poziom regionalny i lokalny ma największy potencjał przeciwdziałania eurosceptycyzmowi, radykalizacji poglądów, a w konsekwencji pogłębia integrację europejską. Niewątpliwie konieczna reforma wieloletniego budżetu, w tym polityki spójności, powinna być oparta na fundamentalnej zasadzie „Do not harm regional subsidiarity”, czyli „nie czyń szkód regionalnej subsydiarności”. Koniecznym zmianom powinno towarzyszyć nie tylko zachowanie, ale i wzmocnienie kluczowych zasad polityki spójności, opartych na wspólnym i wielopoziomowym zarządzaniu tworzącym kulturę dialogu między instytucjami UE.
Zarząd Związku Województw podkreśla, że tylko zaangażowanie wspólnot regionalnych i lokalnych w podejmowanie stojących przed UE wyzwań zapewni jedność i spójność, odnawiając i uwalniając – w myśl motta „Zjednoczeni w różnorodności” – źródła drzemiącej w Europie energii.
W obecnych trudnych czasach Europa musi zintensyfikować swoje działania, aby sprostać nowym realiom geopolitycznym i społecznym. Zasada pomocniczości, jako zasada działania zarówno z perspektywy prawnej, jak i społeczno-gospodarczej, umożliwia pokazanie wpływu i wartości dodanej działań UE, w tym ich wkładu w rozwój społeczności lokalnych. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele innych europejskich regionów.
Patrick Molinoz, wiceprezydent Bourgogne-Franche-Comté, przewodniczący Komisji CIVEX KR-u, dodaje, że propozycje, które sprowadzałyby się do nacjonalizacji tego kluczowego zestawu instrumentów politycznych, uderzyłyby w sedno idei europejskiej i byłyby dokładnym przeciwieństwem nie tylko pomocniczości, ale także demokratycznych imperatywów.
Relacja za: https://mazovia.pl/